Czy chrześcijaństwo jest w regresie?

W ostatnim czasie coraz więcej możemy usłyszeć o odwracaniu się od kościoła ludzi młodych. Chrześcijaństwo, choć jest religią dominującą w Polsce, przestaje cieszyć się tak dużą popularnością, jak kiedyś. Czy religia ta znajduje się w fazie regresu? Czy społeczeństwo porzuca wiarę, czy jedynie przestaje chodzić do kościoła?

Nadużycia w kościele

Kościół katolicki w ostatnich latach dotknęła fala skandali. Jedne z nich dotyczą przestępstw na tle seksualnym, inne nadużyć władzy wobec wiernych, jeszcze inne malwersacji finansowych, jakie mają miejsce w niektórych parafiach. Kościołowi zarzuca się bardzo wiele, co nie przechodzi bez echa w społeczeństwie. Przestaje ono być pobłażliwe wobec osób duchownych – coraz częściej żądamy, aby byli oni za swoje czyny rozliczani w taki sam sposób, jak osoby świeckie? Nadużycia w kościele sprawiają, że wiele ludzi po prostu odwraca się od religii. Przestajemy chodzić do kościoła, ponieważ nie widzimy w nim wspólnoty i dobra, a jedynie zło.

Chrześcijaństwo, a współczesność

Coraz częściej możemy spotkać się z opiniami mówiącymi, że chrześcijaństwo zwyczajnie nie przystaje do naszych czasów, promując starodawne zwyczaje oraz wzorce. Młodzi ludzie oczekują, że kościół będzie bardziej otwarty na ich potrzeby, tymczasem duchowni niepochlebnie wypowiadają się w kwestii aborcji, antykoncepcji czy eutanazji. Z tego też powodu już od dawna dopasowujemy zasady życia chrześcijańskiego do swoich potrzeb. Wybieramy te, które nam pasują, odrzucamy zaś te, które nie są nam na rękę. Tymczasem już sama Biblia, czyli źródło wiedzy o religii chrześcijańskiej, zawiera uniwersalne treści, które można dopasować do każdych czasów. Większość z nas próbuje interpretować je na własną rękę, nie do końca wierząc w to, co narzuca nam interpretacja kościoła katolickiego. Możemy jednak powiedzieć, że ludzie robili to już od dawna, lecz dopiero teraz na tak szeroką skalę.

Wierzę, nie praktykuję

Większość Polaków określa się jako wierzący, lecz nie praktykujący. Oznacza to, że społeczeństwo nie odrzuca chrześcijaństwa na rzecz innych religii, na przykład islamu lub buddyzmu. Jedynie nieliczni postanawiają wystąpić z kościoła katolickiego. Niektórzy, choć ciągle formalnie należą do kościoła, nie wysyłają swoich dzieci na religię lub dają im w tym kontekście wolny wybór. Niemniej jednak młodzież jest przekorna, w związku z czym często wybiera etykę zamiast religii. Pozostaje więc pytanie, jaka jest przyszłość wiary i kościoła? Wszak pomimo licznych deklaracji dotyczących praktykowania wiary, niewielu z nas praktykuje wiarę w domowym zaciszu. Nawet święta Wielkiej Nocy oraz Bożego Narodzenia utraciły już swój religijny charakter. Społeczeństwo żąda przede wszystkim głębokich reform w strukturach kościelnych, które usuną z nich niepokornych, niepostępujących z zasadami wiary kapłanów czy zakonników. W praktyce jednak okazuje się, że to wcale nie takie proste. Nadzieją kościoła wydaje się być obecny papież, jednak nie wiadomo, czy da on sobie radę ze skostniałymi jego strukturami.